Wprowadziliśmy się dokładnie 26 grudnia 2020 roku. To była reakcja spontaniczna. Nie planowaliśmy takiego obiegu spraw. Tuż przed Wigilią przypileni przez nas stolarze zmontowali "jako tako" kuchnię i pozostałe meblarskie sprawy. Tak zmontowali aby potem jeszcze poprawić ale też tak, żebyśmy już mogli korzystać i mieszkać. Wiele rzeczy wydarzyło się bez naszego nadzoru i założonego projektu architekta ale cóż, ważne, że mogliśmy już zamieszkać! Tuż przed Wigilią olśniło mnie także, że stolarze zamontowali nam w całej kuchni uchwyty zamiast klik-klaków do szafek. Przepraszali najmocniej, cóż, zapewne dawno nie zerkali w projekt, i bili się w piersi, że mogą mi wszystkie fronty wyrzucić i zrobić nowe na przyciski. Wyrzucić?! Nienawidzę marnować dobrych rzeczy. Niech zostają takie. I tak oto dostaliśmy w prezencie zamiast 4 uchwytów całe 24. Czyż nie miło?
Taki widok zastałam przed samą Wigilią, wszystko wydawało się w gotowości do zamieszkania, rzeczy na już zostały pokończone a zostały rzeczy "na potem", które nie były tak pilne, żeby móc zamieszkać.
Pusty jeszcze salon, okna jak w akwarium, echo...
Schody bez pochwytów, balustrada wjechała dosłownie na dzień przed Wigilią, to było must have do przeprowadzki! Inaczej nie zabralibyśmy tu dzieci.
Brak obudowy spłuczki, cóż, daliśmy radę spuszczać palcem przez te prawie 2 miesiące zanim nam zamontowali :D
Pokoje dzieci świecące pustką, gotowe na wrzask i rozwalone zabawki.
Puste szafki, uschnięte kwiatki, to wszystko przez kolejne miesiące zmieniło się nie do poznania!
Przyjechaliśmy 26 grudnia, dokładnie w drugi dzień świąt i zostaliśmy na noc i... na zawsze. To była ciężka przeprowadzka, w ogóle to nienawidzę się przeprowadzać, człowiek zaczyna się pakować i jakby te rzeczy wyciągał spod ziemi - tyle ich jest! Wyrzucasz, rozdajesz, zostawiasz ale nie i tak jest tego tyle co dla wojska! Tak więc Nowy Rok oraz kilka tygodni po nim upłynął nam pod znakiem przewożenia, pakowania, rozpakowywania. Gdzieś ostatnio widziałam, że w Korei są firmy, które zatrudniasz i nawet nie kiwniesz palcem, pakują i przewożą i rozpakowują za ciebie! Ba, nawet Ciebie przewiozą :D My także zatrudniliśmy ekipę ale nie chciała nas spakować ani rozpakować, cóż, nie żyjemy w Korei :D
Pierwszy obiad z piekarnika!
I korzystamy z pięknych okoliczności przyrody!
Pierwsza noc w nowym pustym jeszcze domu to było wielkie wydarzenie: wszyscy żeśmy padli z wyczerpania, ale nie, ja nie mogłam spać, bo wszystko mi skrzypiało i przytłaczało swoją wielkością, przestrzenią. Z 50 m kwadratowych do 170 m kwadratowych, trochę zmienia rzeczywistość. Było dziwnie, czysto, pachniało farbami i nowością, czułam się trochę jak w nowo wybudowanym hotelu gdzieś na odludziu - bo nagle z zachodem słońca za oknami zrobiło się gęsto czarno. Czerń nocy jakiej nie dawał mi blok, gdzie światła latarni padały do wnętrza mimo rolet. Tu nie mieliśmy rolet, mieliśmy za to duże okna, a czerń nocy pochłonęła nas. Nie obyło się bez kłótni, płaczów, obrażenia się, krzyków, ale też nie brakowało nam uśmiechu. Zaczęło się wielkie rozpakowywanie, wycieranie kurzu w nowej garderobie, ścieranie mazaków z frontów mebli. Zaczęliśmy życie w tym domu. Garnki, łyżki, ubrania, ręczniki, szczotki do zębów - domu, oto zamieszkaliśmy!
Zima zaskoczyła nas pozytywnie, przynajmniej dzieciaki miały frajdę!
Świetny klimat w pokoju dziecka, więc przyznam szczerze, że chętnie takim rozwiązaniem bym się zainteresowała oraz jednocześnie zainspirowała, ale potrzebne jest mi też przede wszystkim biurko gamingowe, o którym mój syn marzy. Myślę, że jak najbardziej wybiorę coś z oferty https://mgstore.com.pl/ , więc jeśli tylko chcecie, to koniecznie sprawdźcie sobie, czy takie biurko też i w tym pokoju będzie wyglądało świetnie, jeśli oczywiście Twój syn na co dzień gra w gry i je lubi.
OdpowiedzUsuńU nas przeprowadzka z większego mieszkania do mniejszego o 6m2 dała się we znaki. Cięzko nam się było w nim odnaleźć. Niby to tylko 6m mniej ale jednak zmiana spora. Kupiliśmy na https://emako.pl/pol_m_Przechowywanie_Przechowywanie-w-domu-1160.html kilka produktów, które pomogły nam posegregować rzeczy i uporządkować je w tym małym nowym zaciszu. Trzeba sobie jakoś radzić w nowej sytuacji.
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na wasz domek! Super, cudownie urządzone gniazdko. Widać, że jesteście szczęśliwą rodziną. My też niedawno wyposażyliśmy swoje nowe mieszkanie. Gorąco polecam produkty ze strony https://wenko-sklep.pl/pol_m_Przechowywanie-i-porzadki_Przechowywanie-2304.html. Kupiliśmy szafkę na buty oraz kilka wieszaków, z których jesteśmy bardzo zadowoleni. Firma Wenko oferuje produkty bardzo dobrej jakości w atrakcyjnych cenach.
OdpowiedzUsuńJa lubię przeprowadzki :)
OdpowiedzUsuńWow ile pracy żeby to doprowadzić do końca.
OdpowiedzUsuńDom naprawdę super, robią wrażenie na mnie te wnętrza jak nawet nie są jeszcze do końca wykończone. Nie lubię przepychu dlatego im mniej tym lepiej. Na okna tylko rolet brakuje, mi tu pasują też żaluzje drewniane. Na pewno zgłaszając się do producenta uda się znaleźć najlepsze rozwiązanie na takie okna. Te rolety słupsk są solidne, można zamawiać od razu z montażem.
OdpowiedzUsuń